piątek, 24 maja 2013

Rozdział IX


Dziewczyna radosnym krokiem zmierzała do miejsca, gdzie miała omówić to, co od tygodni planowali z chłopakiem z siódmego roku. Musieli robić to dyskretnie, by nikt czegoś nie zobaczył, nawet nie mogli pozwolić na to, by ktoś się domyślał. Sami nie wiedzieli dlaczego nie wtajemniczą kogoś innego, przecież byłoby łatwiej. Chcieli, a przynajmniej tak im się wydawało, utrzymać to w tajemnicy przed wszystkimi.
Zielone oczy iskrzyły desperacją i podnieceniem. Wreszcie ich trud zostanie doceniony, wreszcie nauczyciele - i kilku uczniów - zobaczą prawdę i, tak jak ona, będą pragnąć wyrzucenia wyrzutka, by nie splamił swoją nieczystością i brudem mienia szkoły.
Dlaczego musiała wtargnąć do tej szkoły, dlaczego akurat do tej? Dlaczego hańbi czystość szkoły swoją odmiennością?
W dziewczynie zebrała się wściekłość, jakiej nie zaznała od dawna. Za wszelką cenę chciała by suka, która zrobiła jej szramę na twarzy wyleciała z jej drugiego domu. Czarodziejka czystej krwi mieszka w zamku z kimś takim? To nie do pomyślenia...
Kiedy przekroczyła próg Wielkiej Sali, zobaczyła, że szlama już tam siedzi. Siedzi z listem w dłoni i pudełkiem na kolanach. Na jej twarzy rozciąga się uśmiech, słaby, ale uśmiech.
Chciała do niej podejść i zmyć jej tę maskę z twarzy, ale w porę się opamiętała i wściekła podeszła do stołu swojego domu, domu ambicji i sprytu - Slytherinu. Rzuciła się na jajecznicę, o mało nie zbijając talerza i dzbanku z sokiem. Lekko rozchyliła wargi, a jej wściekłość przerodziła się w zdenerwowanie i strach. Co będzie, jeśli pomyli tekst lub utknie w środku zdania?
Zamknęła oczy i odetchnęła głęboko. Niechcący zamachnęła się prawą ręką i strąciła bochenek chleba na nieskazitelnie czystą podłogę. Westchnęła i odwróciła się, by podnieść dar niebios. Kątem oka dostrzegła, jak w korytarzu zbiera się coraz więcej osób, ku uciesze Doris i smutku Lucy, czarnowłosej dziewczyny siedzącej przy stole Gryfonów.
Blondynka czuła niemiłe kłucie w żołądku, jakby coś jej podpowiadało, że musi to zrobić teraz.
Jej obcisłe spodnie uwierały ją przy każdym kroku, kiedy szła do lochów, a lekki, czarny żakiet podkreślał jej przeraźliwie chudą sylwetkę.
- Salazar - mruknęła, kiedy stanęła przed gołą ścianą w lochach. Mrugnęła, a gdy otworzyła oczy zmaterializowały się przed nią kamienne drzwi. Pchnęła je, pamiętając o gracji, jakiej ją uczono w domu, a jej oczom ukazał się ciemny pokój. Przez zieloną poświatę wydzielaną z lamp, które były pod niewysokim sklepieniem, Doris dostrzegła bogato rzeźbiony kominek, w którym trzaskały płomienie. W pokoju nikogo nie było, każdy spędzał teraz czas w Wielkiej Sali, na śniadaniu. Odważnym, powolnym krokiem szła dumnie, prostując się i zagryzając dolną wargę. Nawet, kiedy nikt jej nie widział, chciała, żeby postrzegano ją jako seksowną damę, która nie jest niczyją zabawką.
Gdy znalazła się przed drzwiami dormitorium, szum leniwie kapiącej wody nie docierał już do jej uszu. Drzwi według niej są jednym z najważniejszych rzeczy w domu. Mają one pokazywać szykowność posiadającego, jego perfekcjonizm i dbałość o szczegóły. Tak było również z tymi. Miały dobrze wyszlifowane, ciemnobrązowe drewno, bez żadnych drzazg lub niedociągnięć. Od góry do dołu widniały imiona współlokatorek, namalowane starannym pismem. Ozdabiał je lekki brokat.
"Doris W.,
Celine L.,
Christine O.,
Mandy R.,
Brandy T."
Nie myśląc dłużej, złapała za klamkę i weszła, już, do zwykłego, ale poukładanego i schludnego dormitorium. Jej łóżko z kolumnami i zasłonami było starannie zasłane, a zdjęcie nad łóżkiem jej rodzinnego domu było w najdroższej ramce, jaką można było dostać.
Doris podeszła do swojego czerwonego kufra i otworzyła go, uważając na paznokcie. Musiała bardzo uważać na pamiątki po zmarłym ojcu. Jej wargi lekko zadrgały na myśl o tym uroczym mężczyźnie, który swoim uśmiechem olśniewał całe towarzystwo, o mężczyźnie, dla którego natura, to coś pięknego, tak pięknego, że nie da się tego opisać słowami. O swoim tacie, z którego nigdy, przenigdy nie uciekał urok zabawy i dowcipu. O rodzicu, dla którego jego najmłodsza córeczka była "małą królewną".
Blondynka rozpłakała się całkowicie. Czasami irytuje ją zachowanie buntowniczych nastolatek, dla których ojciec to największa udręka. Doris chciałaby choć przez minutkę posiadać tę przyjemność spojrzenia w jego oczy i zobaczyć w nich swoje odbicie. Uśmiech, na widok którego od razu robi się cieplej na sumieniu.
Otarła łzę kłębiącą się w kąciku oka i sięgnęła do kufra, odkładając rzeczy i pamiątki na podłogę, by dopchać się do dna.
Na jej mokrej od słonych łez twarzy pojawił się grymas spełnienia, kiedy ujrzała jedną z niezbędnych rzeczy do "pokazu". Z miną psychopatycznego mordercy rytmicznymi ruchami przekładała coraz różniejsze przedmioty.

*

Gdy opierała się o ścianę przy progu do Wielkiej Sali, powtarzała w myślach tekst. Nie obchodziło ją czy będzie wyglądać jak pierwszoroczniak recytujący wierszyk, czy może jak elokwentna i dojrzała osoba. Pod nowo nałożonym płaszczem trzymała księgę, a różdżkę miała w kieszeni jeansów.
Brakowało jej Aleksa. Nie tylko pod względem towarzyskim, ale również jako współpracownika. Niepotrzebnie wyjechał do domu na przerwę świąteczną, teraz dziewczyna musi wszystko robić sama. A może to był jego plan? Jeśli coś pójdzie nie tak, to cała wina spadnie na nią... Co ona myśli?! Przecież nadal ją kocha...
"Kocha?", spytał złośliwy głos w jej głowie. "To dlaczego nie jest z tobą, tylko z tą szmatą, Nastusią?"
"Bo...bo...ona go zmusiła. Musiała...", przekonywała siebie samą.
Te słowa zmobilizowały ją do działania. Spojrzała ostatni raz przez okno i weszła do Wielkiej Sali, głośno odchrząkując, by każdy ją usłyszał.


Rozdział skończony i myślę, że wcale nie najgorszy. Mogą być błędy, ale tak jak każdy je popełniam. 
Mam taką małą sprawę. Moja mama, która też jest Potterhead, czyta i wspiera mnie w prowadzeniu bloga. Poprosiła mnie też, abym zadał pytanie w jakim wieku są moi czytelnicy. Także się pytam. Nie musicie odpowiadać, będzie to taki "dodatek" do komentarza :)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ.

30 komentarzy:

  1. Nareszcie pojawił się wyczekiwany rozdział.. <3
    Muszę niestety przyznać, że trochę krótki i w niektórych momentach nie mogłam od razu zajarzyć o kim jest mowa w danym fragmencie, ale po chwili wszystko się stawało jasne.
    Widać, że pisanie sprawia Tobie wielką radość.. :)
    Z rozdziału na rozdział coraz bardziej zaskakujesz, i to bardzo cieszy :)
    Mam nadzieję, że kolejny rozdział przyniesie będzie tak samo dobry, a nawet lepszy :)

    Pozdrów Twoją mamę :)
    (mam 13 lat, co pewnie wiesz.. ;p)
    Serdecznie Pozdrawiam ~K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, pozdrowienia dla Mamy! Oj, ile bym dała, aby ktoś z bliskich mi osób też był Potterhead. Mam 18, niedawno skończone^^
    Co do rozdziału? Bardzo mi się podoba. To znaczy, z jednej strony wydaje mi się odrobinę nudny, bez urazy, po prostu odniosłam wrażenie, że na siłę przeciągasz, tworząc z tego flaki z olejem, aby nagle zrobić wielki bum akcję. Ogółem fajnie, tak się robi :D Ale obawiam się, że może to przejść w lekką przesadę. W każdym razie czekam na następny rozdział, bo coś się dzieje, a ja nie wiem, co!
    Interpunkcja mi się w oczy nie rzuciła, językowo też całkiem w porządku. "Rzuciła się na jajecznicę" - ja wiem, tak się mówi, ale po prostu stanęło mi przed oczami, jak Blake Lively spada na stół i zaczyna żreć xD "Seksowna dama" - nie wiem, czemu, ale mi się to gryzie ze sobą. Pociągająca dama? Piękna, urocza, wyniosła dama? Och, odnośnie jeszcze tego rzucania. Twój język nie jest jednolity, to znaczy, raz używasz słów i zwrotów całkowicie kolokwialnych, codziennych, pospolitych, jakich używa się siedząc pod blokiem, albo w kolejce po kiełbasę, a raz tych z wyższej półki, bardziej hmm... No nie powiem, że podniosłych czy patetycznych (oczywiście nie pejoratywnie), bo może to byłaby lekka przesada, ale na pewno poważniejszych, no, wiesz o co mi chodzi, prawda? Proponowałabym zdecydować się na jeden styl (chyba lepiej ten drugi :D), ładniej będzie się wszystko prezentować, mniej chaosu zawsze na plus.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Patrycją, w tym rozdziale dało się odnieść wrażenie, że chcesz za wszelką cenę przeciągać, by zaciekawić czytelnika. Oczywiście, jest to dobry sposób i chyba nawet sama Ci coś kiedyś o nim wspomniałam, ale zamiast pisać dwa strasznie krótkie rozdziały, mógłbyś napisać jeden dłuższy.
    A propos długości - wielokrotnie Ci to powtarzałam, ale rozdziały są za krótkie, wystarczy porównać Twój z takim rozdziałem w Harrym Potterze. Ma to też swój urok, bo gdy ma się mało czasu można szybko przeczytać i "mieć spokój", ale jednak...
    Dziwnie się czuję, widząc komentarze ludzi, którzy nie wiedza co będzie dalej. :D Mają swoje podejrzenia i domysły, oczywiście, ale to ja znam zarys najbliższych rozdziałów. :3
    Co do Aleksa... Trochę chamsko się zachował, zostawiając tak Doris. Zrzucić całą robotę na dziewczynę? Mimo pięknych gifów przy jego nazwisku w zakładce "Bohaterowie" i chęci polubienia go, po prostu nie mogę tego zrobić.
    Rzeczywiście, rozdział momentami nudnawy, taki... jakby to określić? Trzymający w niepewności? A może raczej chcesz torturować jeszcze czytelników? :D
    Porównując ten rozdział do pierwszych, widać zdecydowaną poprawę. Nawet Twoje słownictwo się rozwinęło, tak trzymać. :D
    Napisałabym coś jeszcze, ale co? ;-;

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozdrowienia dla mamy ^.^
    Już polubiłam twoją mamę :3
    Znów krótki rozdział ;) Plus mam focha, bo mi go przedpremierowo nie pokazałeś :c
    Mam to samo co Dora xD Dziwnie się czyta te komentarze, w których ludzie snują domysły do tego co będzie xD
    Nie wiem dlaczego, ale tekst:
    "Doris W.,
    Celine L.,
    Christine O.,
    Mandy R.,
    Brandy T."
    Razi mnie w oczy :/ Nie bierz tego za jakiś hejt, albo coś. Ponieważ piszesz świetnie :3
    Ja chcę jeszcze więcej Aleksa, chyba go polubiłam xD Czy to dziwne?
    "dważnym, powolnym krokiem szła dumnie, prostując się i zagryzając dolną wargę." Zawsze jak ktoś pisze, że zagryza dolną wargę to wyobrażam sobie osobą z ustami ściśniętymi do granic możliwości :3
    Taka ciekawostka :3
    Normalnie kocham twój blog <3 Idź z tym swoim talentem :c Jak wydasz książkę to najpierw daj mi maszynopis :p
    Tak trzymać <33
    Wydaję mi się, że komentarz wyszedł długi, ale po prostu piszesz za dobrze :3 Nie mam się czego czepiać xD

    OdpowiedzUsuń
  5. no cóż :)
    Mam ci dużo do powiedzenia, a nie mam pojęcia od czego zacząć .
    Chciałam ci powiedzieć, że piszesz świetnie !
    Wiele autorek i autorów robi błędy między innymi w tym, że większość bloga zajmują dialogi, a opisów prawie nie ma. Dzięki Bogu, u ciebie jest idealnie :) Jestem w stanie wyobrazić sobie każdy napisany przez ciebie akapit :)
    Ponadto, twoja fabuła jest bardzo interesująca i przede wszystkim ORYGINALNA !
    Pisz kochaniutki, bo idzie ci doskonale :)
    Pozdrawiam
    Madeline

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zawsze kolejny niezwykły rozdział. Bardzo cieszy mnie to, że piszesz rozdziały z punktu widzenia różnych bohaterów ^^.

    P.S.Mam 13 lat (rocznikowo, urodziny w lipcu)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział jest Suuuuper :D
    Podziwiam twoją mamę bo moja niezbyt lubi HP. :D
    Mam 16 lat w lipcu xd

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział świetny, przeczytałam go już wczoraj, ale postanowiłam dodać komentarz dzisiaj. Czy ty nas nie lubisz ? My tu sobie czekamy, na jakieś rozwinięcie akcji, a ty nas jeszcze chcesz torturować i trzymać w niepewności? Nie no, po prostu foch! ^^
    Mam 14 lat w grudniu :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przeczytałam ale fajne. :D Lam dalej. :D

    OdpowiedzUsuń
  10. jestem pod wrażeniem :) hmmm trochę właśnie takie przedłużanie.... ale bardzo fajnie...akcja powoli się rozgrywa napawając czytelnika na dalszy ciąg:) bardzo mi się podoba będę wpadać często :) czekam na kolejną notkę :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak ja bym chciała, żeby moja mama przeczytała chociaż jedną część "Harry'ego Pottera". Byłoby cudnie!

    Ten rozdział jakoś tak przypadł mi do gustu :) Nie mogę się doczekać kolejnego :>

    A wiem, to w czerwcu będzie 13 lat :>

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawy blog, zajrzę tu jeszcze. Masz fajną mamę
    Mam 15 lat jak coś.

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że takie krótkie :c
    Ale jak zawsze bardzo mi się podoba, a dzięki soundtrackom blog jest jeszcze bardziej magiczny!
    Mimo że nie lubię Doris, to trochę Aleks względem jej zachował się chamsko.

    Mam 15 lat i 27 dni 8-)
    Pozdrawiam, Julka.

    OdpowiedzUsuń
  14. ' Rozdział świetny. Podoba mi się dużo bardziej niż poprzedni. Nie lubię kiedy ktoś kończy rozdział w najlepszym momencie, no ale cóż o to właśnie chodzi :D
    Z niecierpliwością czekam na nową notkę.
    Też chciałabym mamę, która interesowałaby się tym co robię.
    Mam 16 lat. ;>
    Pozdrawiam i życzę weny, Kate. ;]

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam 15 lat , mam na imię Nina ;))
    Wpadłam na tego bloga przez przypadek , zaczęłam czytać , po kolei , od pierwszego rozdziału i z czasem jak czytałam zaciekawiło mnie : co będzie dalej , dlatego czytałam zachłanniej XD Ogólnie masz talent do pisania , rozwijaj się dalej , więcej takich blogów , jestem ciekawa dalszej akcji i na pewno będę ją śledzić . Rozdziały trochę krótkie , jak na książkę . Więcej opisów i rozmów w danej sytuacji (rozpisuj się) . Znowu OGÓLNIE XD jest super , rób to co kochasz , bo robisz to dobrze , jestem zadowolona , że są jeszcze tacy ludzie . Jeśli możesz , to odezwij się do mnie na ask'u : http://ask.fm/MirrorHejty ;)) Naprawdę super , piona kolego -> 5 XD

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam 13 lat i czekam niecierpliwie na kolejny rozdział. Szkoda że trochę krótki ale naprawde widać że pisanie sprawia ci przyjemność. I mam nadzieje że twój talent do pisania wyjdzie dalej niż pisanie na blogu . Ale oczywiście nie zapominaj o nas. Pozdrów mamę i powiedz że dała życie żywej legendzie (ah takie moje małe zdanko na twój temat)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow. Hej, to mój ulubiony rozdział pokazuje prawdziwe oblicze Doris i Aleksa. Szkoda mi Lucy. Co do sposobu pisania-piszesz genialnie. Na miejscu twojej mamy byłabym dumna :-) treść opisy oprawa genialne i ten pomysł Mmmmniam :-) Ania
    PS mam 14 lat pozdrowienia dla mamusi ;-*

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam skończone 14 lat. Bardzo dobry rozdział, nieźle opisane uczucia Ślizgonki, dało się wyczuć przeciąganie tekstu, ale nie było to zbyt rażące.
    ps. świetny dobór muzyki w tle, wprowadza atmosferę.

    OdpowiedzUsuń
  19. wiesz, że uwielbiam Twoje opowiadanie ! ;) masz talent pisarski ;) ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. cześć :) Mam prośbę. Udostępniłabyś na swoim blogu mój konkurs?
    Jest pod tym linkiem :)
    http://opowiedzmi1.blogspot.com/2013/06/cztery-zycia-konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  21. Wciąż nie mogę uwierzyć że jestes chłopakiem i piszesz tak świetnie.
    Do tej pory miałam okazje popznać twórczość jedneo faceta piszącego o miłości Nicholasa Sparksa, który pokazuje że prawdziwy facet umie pisać o wszystkich.
    Twoja historia bardzo mii się podoba i cieszę się iż Twoja mama pomaga ci w Twoim talencie.
    Według mnie to bardzo ważne i coś was łączy.
    Ja osobiście jestem pod szczerym wrażeniem złożonych zdąń, postaci bohaterów.
    I jedyne na co mogę narzekać to fakt, że jest za mało!
    Ja zawsze cierpię na niedosyt po przeczytaniu rozdziału.
    Hmm co do wieku to pewnie Cię zaskoczę.
    Jestem chyba najstarszą bloggerką a zarazem fanką HP i mimo mojego wieku na który wcale się nie czuje moja pasja się nie zmieniła.
    Latek mam 29 ( dość zaawansowany) ale mimo wszystko z przyjemnością śledzę losy bohaterów gdy czas w pracy na to pozwoli.

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapomniałam dopisać: autorka bloga: http://pokochac-lotra.blogspot.com!1

      Usuń
  22. Skończyłam czytać twojego bloga, w najbliższym czasie możesz spodziewać się oceny na http://potterowskie-ocenki.blogspot.com/
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Napisałam komentarz i mi się usunął. -.-
    Więc tak. Jak dla mnie rozdział jest nawet dobry. Podoba mi się ta postać. Może nawet bardziej od reszty bohaterek. Fajnie by było jakbyś dalej pisał z jej punktu widzenia. Ale to tylko moja mała dygresja. Poza tym jestem chyba nieogarnięta, bo zaczynam się gubić już w tych postaciach.
    Jak dla mnie za dużo opisów - za mało akcji. Ale może to tylko moje zdanie, bo jak wiesz, ja używam mało opisów. Niestety.
    Tak więc, pozdrawiam twoją mamę! ;) Ja swojej nie odważyłam się pokazać mojego bloga.
    Czekam na kolejny rozdział i całuję,
    Raven

    OdpowiedzUsuń
  24. Rozdział jest świetny! Ciekawi mnie o co chodzi z Doris i co chce zrobić Lucy.
    Twoja mama jest super!Pozdrów ją. Chciałabym, żeby moja mama czytała ''Harrego Pottera''
    Mam 14 lat :P
    Czekam na następny rozdział i pozdrawiam
    ~~Crazy

    OdpowiedzUsuń
  25. Moje zdanie jest takie.. Nikt nigdy nie bedzie pisal jak J.K Rowling ,nikt jej nigdy nie dorowna .. Widze ze masz talent, pisz cos innego ,ale nie zbeszczaj tej ksiazki bo po 1 jak mozna w harrym okreslic kogos "suka? -,-" Naprawde piszesz na sile i jakos to ci niezbyt wychodzi ..
    Poprostu wyrazam swoja opinie, poniewaz Harry to dla mnie nie tylko ksiazka, lecz samo zycie. Wiec takie pisanie to jest bezsensu.. Zwlaszcza ze po przeczytaniu paru linijek stwierdzilam "Nastepne wypociny gimbazy" . Nie chce Cie urazic, ale sam przyznaj. Chcialbys czytac jakies sterty bzdor co wg odbiega od powiesci Rowling? No wlasnie bo ja Nie. Sory

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie, to, że w ogóle napisałem "suka" jest ostatecznym dowodem na to, że nie nawet nie próbuję pisać jak Królowa. A co do sterty bzdUr...Tak, piszę na podstawie jej powieści, ale czy automatycznie znaczy to, że muszę pisać to co ona? Nie, już same postacie głośno to krzyczą - są wymyślone przeze mnie.
      Wypociny może to są, ale przynajmniej robię coś ze swoim życiem, nie siedzę, nie gram w LOLa, tylko myślę o tym co będzie dziać się dalej i czy moi czytelnicy odbiorą to w pozytywny sposób ;)

      Usuń
    2. Skoro mówisz, że to są wypociny, to może sam(a) spróbuj coś takiego napisać? On przynajmniej ma pasję, którą chce się podzielić z innymi ludźmi. Dobra, powiedziałeś/aś to co myślisz, ale zachowaj te uwagi dla siebie, bo jak przeczytasz wszystkie inne komentarze, to zobaczy ilu fanów ma ten chłopak. -.- Tylko Ty tu uważasz, że to nędzne wypociny...

      Usuń
  26. No więc, ja mam 13 lat. Niedawno na fb zobaczyłam wpis, o nowym rozdziale na jakimś blogu, więc weszła. Naprawdę podoba mi się twoje opowiadanie, zazwyczaj czytałam tylko Romione, Hinny, lub czasy Huncowotów, a tu nagle cos innego, ale jest napawde fajnie. W zyciu nie spodziewałabym się, że chłopak pisze te opowiadania. Ogónie widzę pierwszego chłopaka, który pisze opowiadania. :D Widać również, że masz do tego talent. Może nieco za dużo opisów, ale nic poza tym.
    I bardzo zazdroszczę ci mamy. Też chciałabym, żeby moja mama była Potterheads, a nie mówiła, że HP to jakaś głupia książka, i żebym nie zajmowała się blogiem, tylko nauką.
    Pozdrawiam i życzę weny!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Piszesz jak zawodowiem , masz wielki ( za mało powiedziane) oblrzymi talęt . Jestem pod wrażeniem , twój blog jest genialny . Ps. Jestem z czerwca 2000 r.
    Pozdrawiam < także mamę >
    ~~Priori Incantatem~~

    OdpowiedzUsuń